Nagłośnienie

Nawet najbardziej utalentowani muzycy polegną podczas koncertu, jeżeli zabraknie odpowiedniego sprzętu nagłaśniającego. Niekiedy nawet po koncercie trudno ocenić, czy nagłośnienie było prawidłowe. W czasie emocji związanych z imprezą wszystko brzmi inaczej. Bywa jednak, że organizatorzy nie zapewniają odpowiedniego sprzętu i na koncercie po prostu nic nie słychać. Ważny jest zatem odpowiedni dobór nagłośnienia i kompromis pomiędzy przestrzenią a możliwościami urządzeń nagłaśniających.

Koncert w klubie
W tym wypadku najważniejszym problemem, z którym przychodzi zmierzyć się muzykom jest niewielki rozmiar pomieszczenia. Do tego zaliczają się problemy z ustawieniem urządzeń (największy z nich to brak miejsca), a także problemy ze zbyt dużym natężeniem dźwięku. Trzeba pamiętać, że w mniejszej sali odległość między mikrofonami i głośnikami oraz ścianami nie jest duża, co może sprawiać kłopoty przy próbie eliminowania sprzężeń. W przypadku takich pomieszczeń najlepszym rozwiązaniem są małe, ale mocne zestawy, które składają się z osobnych subwooferów i zestawów szerokopasmowych. Drugą sprawą jest wybór instrumentów, które należy nagłośnić, a których nie trzeba. Zależy to oczywiście od wielkości klubu, a także rodzaju wykonywanej muzyki. Dla przykładu - kapela rockowa potrzebuje charakterystycznego pazura i nieco większego lokalu, dlatego koncert nagłaśnia się jak dużą imprezę, czyli wszystko od stopy po wokal.
W większości przypadków muzycy mają jednak do czynienia z sytuacją, gdzie koncert organizowany jest w niewielkim klubie. Tutaj warto podkreślić przede wszystkim instrument prowadzący, solowy oraz wokal. Dla przykładu - kapela specjalizuje się w graniu muzyki jazzowo-rockowo-bluesowej i składa się z basu, perkusji, gitary, klawiszy i wokalu (czasem jednego, czasem wraz z chórkami). Oczywistym jest fakt, że wokal potrzebuje odpowiedniego mikrofonu. A co z resztą? Jeżeli każdy z muzyków posiada swój własny piecyk, można poprzestać na wokalu. Jeśli jednak któryś nich nie dysponuje takim sprzętem (np. klawiszowiec), wówczas trzeba wpuścić "na przody" również klawisze. Często też niezbędne okazuje się wzmocnienie basu.
A co z perkusją? Jeżeli pomieszczenie jest rzeczywiście bardzo małe, a pozostali muzycy grają na poziomie umiarkowanym, wówczas można zostawić ją w spokoju i pozwolić jej brzmieć "z powietrza". Zdarza się jednak, że kapela decyduje się na "podparcie stopy" za pomocą mikrofonu. Dzięki temu zyskuje ona nieco głębsze brzmienie.
Kolejne zagadnienie to odsłuch, który w małym klubie może sprawiać problem. W plenerze widownia nie wychwytuje odsłuchu, inaczej jest w małych pomieszczeniach, gdzie scenę i gości dzieli zaledwie kilka kroków. Rozwiązaniem tego problemu jest uważne dobieranie głośności. Bardzo często jest tak, że muzycy słyszą siebie i towarzyszy z pieców. W takim wypadku na monitory podaje się tylko to, co jest absolutnie konieczne. Doświadczeni dźwiękowcy zalecają stosowanie głośników o szerokim kacie promieniowania, a także ustawianie ich jak najbliżej muzyków. Niektórzy też stosują dodatkowe wyciszenie, otaczając kapelę dekoracjami lub kotarami. Ten zabieg minimalizuje odbijanie się dźwięku od ścian i pomaga walczyć ze sprzężeniami.

Duże sale
Koncerty często odbywają się również w dużych salach, czy kościołach, które charakteryzują się długim czasem pogłosu. Nagłaśniając takie miejsce warto przypomnieć sobie o odległości krytycznej (czyli odległości od źródła dźwięku, w której energia pogłosu jest równa energii dźwięków przychodzących od źródła). Oddalając się od tego źródła można zaobserwować stopniowe rozmywanie się dźwięku. A zatem im większa jest odległość krytyczna, tym dalej muzyka będzie wyraźna i czytelna. Wpływ na ten parametr ma pogłos, który z kolei zależy od stopnia wytłumienia pomieszczenia i jego kubatura. Z problemem pogłosu możemy poradzić sobie podobnie jak w klubie - tworząc wokół muzyków dekoracje wygłuszające. Innym sposobem jest nastawienie wzmacniaczy tak, aby dźwięki pochodzące z nagłośnienia były lepiej słyszalne z tyłu sali. Innym sposobem jest przysuniecie słuchaczy możliwe blisko sceny lub rozstawić więcej źródeł dźwięku.

Impreza w plenerze
Z nieco innymi problemami muszą mierzyć się kapele dające plenerowy koncert. Nie wystarczy świetna atmosfera i ładna pogoda - widownia chce dobrze słyszeć utwory. Koncert odbywający się na otwartej przestrzeni wymaga odpowiedniego podejścia. W zamkniętym pomieszczeniu dźwięk odbija się od ścian, podłogi i sufitu - słowem muzycy muszą dostosować się do istniejących już warunków. Z kolei w plenerze trzeba zbudować scenę, jednak jej wielkość można dobrać względem potrzeb muzyków, wielkości zespołu, rozmiaru wydarzenia etc. Ten etap przygotowań koniecznie musi zostać wykonany przez profesjonalistów, którzy uwzględnią nie tylko akustykę, ale również względy bezpieczeństwa. Muzycy przyzwyczajeni do klubów mogą mieć wrażenie, że ich brzmienie jest zbyt słabe i mało wyraziste. Dlatego tutaj niezbędne jest odpowiednie nagłośnienie, nawet jeżeli muzycy posiadają własne wzmacniacze.